Tym razem zdobienie inspirowane moją mentorką Robin Moses, którą uważam
za guru akrylowych farbek :)
Jak obiecałam w poprzednim poście pokazuję jedne z swoich pierwszych zdobień
z użyciem właśnie tej metody.
Dość proste, szybkie i efektowne jak już troszkę się posiedzi i poćwiczy rękę :)
Potrzebne były:
Wielkim plusem farbek akrylowych jest fakt iż można je usunąć za pomocą zwykłej wody.
Bardzo ułatwia nam to ćwieczenia jak i szybkie poprawki gdy coś nam nie wyjdzie.
Jednak nie należy zapominać o pokryciu gotowego dzieła bezbarwnym lakierem, bez tego
wystarczy jedna kąpiel i wzorek zniknie. Pamiętajcie również iż nie powinno się ich
używać na naturalną płytkę, zawsze należy położyć bazę bądź jakikolwiek lakier
jako podstawę.
Moje farbki pochodzą z zwykłego sklepu plastycznego, cena bardzo niska, wydajność duża.
Osobiście nie widzę żadnej różnicy pomiędzy nimi a farbkami "teoretycznie" stworzonymi
do paznokci, wręcz lepiej mi się pracuje własnie na takich dla plastyków :)
Jak zawsze zapraszam do obejrzenia tutorialu, tam również link w opisie do profilu
Robin Moses.
Pozdrawiam,
RedRouge :)
No comments:
Post a Comment
Bardzo dziękuję za każdy jeden komentarz.
Zawsze przyprawiają mnie one o uśmiech na twarzy :)
Komentarze zawierające reklamy będą usuwane.