Witam!
Dzisiaj zapraszam Was ponownie na elegancką wersję moich paznokci z wykorzystaniem również tej samej płytki co ostatnio... Powiewa nudą? Czy właśnie klasyka to coś co lubicie?
Główną bohaterką dzisiejszego posta jest piękna ( oraz nieujarzmiona ) Leading Lady od Essie. Czerwona transparentna baza a w niej mnóstwo drobnego brokatu. Krycie dwu warstwowe, co mnie miło zaskoczyło. Czasu schnięcia nie sprawdziłam, od razu położyłam top coat i to nie jeden raz a trzy! Niestety nawet taka ilość warstw nie pozwoliła na osiągnięcie gładkiej powierzchni. Myślę jednak, że to nie do końca wina LL a właśnie top'u - ale o tym później ;)
Zmywanie? Łatwo nie było, ale dałam radę bez metody foliowej.
Na serdecznym paznokciu mały akcent w postaci naklejki stemplowej stworzonej przy pomocy płytki VL-4. Biały "pyłek" to lakier SinSay 00xWhite, 3 warstwy.
poniżej zdjęcie prawej ręki - nieco lepiej rozmieściłam naklejkę niż na lewej^^
Zdjęcie płytki pochodzi z strony sprzedawcy ( klik )
A pro po mojego narzekania na top coat'y. Ostatnio wzięło mnie na zakup kilku nowych " dla spróbowania " i szczerze już mi to bokiem wychodzi. Niby tylko jeden kupiłam w ciemno, ale niestety wychodzi na to, że albo ja jestem zbyt wymagająca albo osoby piszące na wizażu " wypróbowałam bardzo dużo top caot'ów, a ten jest najlepszy " jednak tak wielu nie wypróbowały :P
Cóż wracam do swoich ulubieńców, a ostatnim zakupem do testów jest Poshe - myślę, że on akurat mnie nie zawiedzie :)
Co sądzicie o mojej kolejnej propozycji na elegancki manicure?
Pozdrawiam,
Essie śliczny i kolorowanie stempli - bezbłędne! ♥
ReplyDeleteładnie u Ciebie ta leading lady wygląda ;)
ReplyDeleteJeszcze zrobię drugie podejście, ale już z sprawdzonym topem.. bez bąbli innych problemów^^
DeleteŁadnie wygląda wpleciona w mani :]
ReplyDeleteO kurczę <3 jaki ten Essiak piękny <3
ReplyDeletePięknie, acz dla mnie świątecznie:)
ReplyDeleteTen esiak jest piękny, szkoda, że taki marudny :P Ja miałam ostatnio tak z odżywkami jak Ty z topami, więc rozumiem Cię doskonale.. ;-)
ReplyDeletePrzepiękny kolor
ReplyDeleteEssiak cudny, akcent w postaci naklejki jeszcze cudniejszy :D
ReplyDeleteMiałam pytać co to za płytka.. Zaskoczyłaś mnie mega, że to VL-4. Mam i jakoś nie zwróciłam na ten wzór uwagi.. Nie wiem jak to się stało ;)
Te kwiaty są bardzo niepozorne, na początku chciałam kolorować tylko jednym lakierem, bo szczegóły wydawały mi się bardzo małe, jak się okazało wcale takie nie są i mnie również zaskoczył ten wzór ^^ Choć uwagę na niego zwróciłam nie mal od razu po otrzymaniu płytki :)
DeleteNie jestem fanem lakierów z brokatem, ale ten! zdecydowanie jest w stanie skraść moje serce. Piękny!
ReplyDeletePiękny ten czerwony lakier! :)
ReplyDeleteJestem oczarowana tym lakierem Essie ale jeszcze bardziej Twoją wizją tego manicure - perfekcyjne połączenie kolorów i cudownie zrobiona naklejka :)) cudownie :)
ReplyDeletenie dość, że zdobienie przepięknie wyszło to jeszcze Twoje tło jest zielone a u mnie zaś białe...
ReplyDeleteNiestety zima nadal u nas szaleje :D
No tak w Gdańsku panuje już raczej wiosna od wielu dni ^^
Deletepiękny jest! Mimo, ze na pierwszy rzut oka myślę sobie "przecież to Boże Narodzenie jak z bicza strzelił!", to połączyłam go tak umiejętnie, że idealnie wpisuje się we wiosenny klimat :)
ReplyDeleteniesamowicie wykolorowałaś stempelek, byłam w 100% pewna, że to wodna naklejka ;) Piękne zdobienie!
ReplyDeleteKusisz ostatnio tym czerwieniami i bordowymi kolorkami ,a ja tak je lubię ;) teraz mam pomarańczowy nowy marmurek z Lovely, ostatni sobotni zakup, ale następne zrobię sobie czerwone mani ;)
ReplyDeletemarmurek z lovely!? Chętnie zobaczę :) Ja akurat nigdy fanką czerwieni nie było, ostatnio dziwnym trafem coraz więcej jej odcieni mi się podoba :)
DeleteSuper !!! Rewelacja ta czerwień i zdobienie... miodzio :)
ReplyDeleteMoim zdaniem mimo prostoty nie jest nudno i mimo klasycznych barw wcale nie jest klasycznie! To idealne połączenie ;)
ReplyDeleteOch, piękny mani! Bardzo mi się podoba, w dodatku - jak zawsze! - tak dokładnie wszytko zmalowałaś, uwielbiam twoje zdobienia. Coś mnie ostatnio bierze na brokaty, a nawet na czerwienie! Ten wzór z płytki też sobie odbiłam, bez kolorowania, kojarzy mi się z wzorami mehendi :) Jest tak drobniutki, a odbija się bezbłędnie. Jak wyzdrowieję i odzyskam chęć życia (pisania postów, a nawet malowania paznokci), to kiedyś się do mojej wersji dokopię.
ReplyDeleteZgadzam się wzór tego kwiatu jest piękny, nietuzinkowy. Ja na pewno do niego jeszcze powrócę :) Zdrowiej szybko! Ja niestety obawiam się, że również przystopuję z pokazywaniem zdobień, synek coraz później chodzi spać i czasu na malowanie nie ma prawie w ogóle :/
DeleteCudny kolorek, a naklejka śliczna :)
ReplyDeletecóż za fajne połączenie :-) podoba mi się!
ReplyDeletePiękne zdobienie! Naklejka jest przecudna - delikatna ale przykuwająca uwagę. Powiem Ci, że zwróciłaś moją uwagę na ten wzór zVL4 - wiedziałam, że on tam jest, ale że ma taki potencjał to bym nie przypuszczała ;-)
ReplyDelete