Uff blog działa, a więc pora na recenzję mini zestawu od Color Club :)
Tym razem pokusiłam się również o nakręcenie filmiku abyście mogli zobaczyć konsystencję lakierów oraz jak prezentują się " na żywo "
Zapraszam!
Już na samym początku nie będę ukrywać, że moim zdaniem te lakiery najładniej wyglądają w roli topu. Szczerze to aż żałuję iż właśnie w ten sposób nie pomalowałam nimi paznokci.
Poniżej widzicie zdjęcia na których pokryłam wzornik kolorami pasującymi do odpowiedników CC. Dwie warstwy bazy na to jedna warstwa każdego z cukiereczków :)
Bez światła słonecznego.
Lakiery te mają różne parametry, postanowiłam więc opisać każdy z nich z osoba.
Łączy je czas wysychania którego, przyznaję się bez bicia nie sprawdzałam od razu po pomalowaniu nałożyłam Poshe, poradził sobie z nimi bardzo dobrze po 10 minutach uderzyłam mocno paznokciem o garnek - nic się nie stało. Również zmywanie wygląda tak samo w każdym przypadku - oporne, ale znam gorsze ;)
Niebieski Get down tonight - lakier jest gęsty naszpikowany mnóstwem mieniących się w słońcu ( i nie tylko ) drobinek. Malowanie nim sprawiło średnią przyjemność, na szczęście nie zachowywał się jak typowy glut, udało mi się go równo rozprowadzić ( 3 warstwy ), głównie dzięki ładnie ściętemu wygodnemu pędzelkowi. Jeśli chodzi o właściwości świecenia w ciemności daję mu 3 miejsce za intensywność.
Pomarańcz Call of the disco ball - zdecydowanie najbardziej gęsty, mam wrażenie iż posiada nieco większe heksy niż pozostała 3. O dziwo z samym malowaniem nie było źle, choć nie ma tu mowy o cieniutkich warstwach - nałożyłam ich 3 grubsze. W ciemności świeci najsłabiej.
Zieleń On the flip side - nie wiem dlaczego, ale nim malowało mi się najciężej, dziwi mnie to ponieważ posiada dużo mniej drobinek niż niebieski czy pomarańczowy. Można go za to nazwać tym najbardziej kryjącym chociaż tutaj również widzicie 3 warstwy. Świeci w ciemności bardzo intensywnie, ale nie jest numerem jeden!
Żółty Soul Sister - mój faworyt! Jako jedyny rozprowadza się wręcz bajecznie ( pomimo iż na filmiku wygląda również na bardzo gęsty ) najlepiej kryje po 4 cieniutkich warstwach, ale 3 średniej grubości ( takie jak widzicie na zdjęciach ) również wystarczą. Ma najmniej heksów, ale i tak według mnie jest piękny - szczególnie na żółtej bazie - patrz wzornik wyżej! Świeci w ciemności najmocniej :)
Poshe niestety dość nie ładnie " zawinął " mi lakier przy skórkach - robi tak od czasu do czasu nie tylko przy tych CC.
Jeśli wciąż Wam mało i chcielibyście zobaczyć konsystencję lakierów oraz ich pędzelki to zachęcam do obejrzenia filmiku :)
A więc co sądzicie o tej kolekcji? Ja jestem średnio zadowolona, bardzo sobie cenię wygodę malowania a z tą bywa tutaj różnie ( pewnie dlatego żółtek jest faworytem ^^ ). Już raz sięgnęłam po nie przy zdobieniu ( po Soul Sister oczywiście ), ale myślę, że kolejne razy tylko na kolorowej bazie dodającej intensywności i większego uroku - moim zdaniem.
Przepraszam za brak zdjęć w ciemności - kompletnie o tym zapomniałam! :(
PS. Pamiętajcie, że nazwa mojego bloga się zmieniła! Niestety straciłam wszystkie osoby śledzące mnie przez bloglovin, jeśli komuś zależy na byciu z moimi postami na bieżąco zachęcam do ponownego polubienia " mnie " ;)
Pozdrawiam,
Mi się te błyszczące aż tak nie podobają jak kremowe, chociaż nie powiem, przyjemnie się prezentują :)
ReplyDeleteŻółty jest śliczny <3
ReplyDeleteSuper się prezentują! Czy te lakiery można dostać gdzies stacjonarnie?
ReplyDeleteMoże być ciężko, ja je kupiłam w sklepie internetowym EuroFasion
DeleteMają ładne kolorki, ale tego świecenia jak dla mnie za dużo, bo rzadko takich lakierów z drobinkami świecącymi używam ;) Najbardziej mi się podoba brzoskwinka
ReplyDeleteNa paznokciach wyglądają świetnie ;)
ReplyDeleteO ile nie do końca jestem fanką tego typu lakierów, te mi się podobają ;)
ReplyDeleteAle cudaczki :)
ReplyDeleteLakiery są przepiękne *_* wyglądają jakby słońce zostawiło w nich drobinki swoich promieni ... hihi poetka ze mnie ;D A filmik bardzo mi się podoba :) miłego wieczorku
ReplyDeleteW ogóle mi się nie podobają, choć szczerze mam chrapkę na kremowe neonki CC. Jesteś pewna, że wszyscy śledzący z bloglovin Cię stracili? Ja na ten post trafiłam właśnie przez bloglovin bez żadnego przekierowywania czy kombinowania :)
ReplyDeleteOoo bardzo mnie cieszy ta informacja, nie wiem dlaczego, ale na moim koncie w Bloglovin liczba obserwatorów to 0.
Deletepiękne kolory :)
ReplyDeleteSą cuuuudne!!!
ReplyDeleteBędę na nie polowała!!!
Na kolorowej bazie rzeczywiście wyglądają lepiej ;) ale sólo też są urocze :)
ReplyDelete*solo (ach ta autokorekta :p)
DeleteŁadnie same wyglądają, ale na jakiejś odpowiednio kolorystycznie bazie jeszcze lepiej !
ReplyDeleteJak cudnie, kolorowo ;)
ReplyDeleteWydawało mi się, że zieleń będzie mi się najwięcej podobała, a wyszła najbladziej :( Całkiem fajne są te lakiery, ale zdecydowanie lepiej wyglądają na kolorowej bazie ;) zwłaszcza żółtek ;) Podobają mi się, ale nie skusiłabym się ; staram się unikać ostatnio lakierów powyżej dwóch warstw,( brak czasu na czekanie aż wyschną) chociaż i tak kilka takich ostatnio kupiłam, bo nie wiedziałam , zanim nie wypróbowałam :(
ReplyDeleteJakie cudne cukiereczki <3 zielony (oczywiście) widziałabym u siebie :-)
ReplyDeleteBardzo ładne te lakiery, ale chyba najbardziej podoba mi się niebieski:)
ReplyDeleteŚliczne kolorki, choć chyba faktycznie lepiej by się prezentowały jako top :)
ReplyDelete