DIY - lakier z niteczkami holo

Dzień Dobry!


Na paru blogach natknęłam się na lakiery z holo nitkami.
Niestety zazwyczaj były to jedne z droższych firm na które obecnie mnie nie stać.
Tego typu efekt robiłam za pomocą sypkich niteczek,
 które umieszczałam na mokrym lakierze.
Niestety zawsze zajmowało to dość dużo czasu, plus wszystko w około było upaćkane :P
Dzięki Pannie Marchewce (która stworzyła czarny holo),
 wpadłam na pomysł wrzucenia niteczek do lakieru bezbarwnego.

Odczekałam już ok. tygodnia by sprawdzić jak lakier zachowa się z upływem czasu.
Cóż wciąż jest zdatny do malowania, jednak ma swoje wady.
Niektóre niteczki mogą delikatnie zabarwić lakier, także nakładanie
wyłącznie na podobne lub ciemne kolory wskazane
(ten problem nie tyczny wszystkiego rodzaju niteczek, jest szansa,
że lakier nie zmieni barwy).

Przed każdym użyciem lakier należy porządnie wstrząsnąć
ponieważ niteczki opadają na dno.

Koszt zrobienia takiego lakieru jest sprawą groszową...
Niteczki na allegro chodzą poniżej 1zł
Lakier? u mnie była to końcówka lakieru bezbarwnego do wibo.

Efekty?
Sami zobaczcie
PS. Lakier bazowy był do d*** także przepraszam za nierówności.


Z lampą błyskową:


Światło sztuczne:


Zbliżenie:



Nie potrzeba wielu warstw, niteczki nabierają się dosyć dobrze (2 warstwy u mnie)
Jednak należy pamiętać by dobrze wstrząsnąć lakierem!!!
Nie ma żadnego problemu z odstawaniem niteczek, nawet nie było
potrzeby użycia dodatkowego topa.

Jeżeli lubicie tego typu zabawy, na pewno warto spróbować ;)


Gotowy lakier wygląda tak:



A dla ciekawskich co i jak powstało zrobiłam tutorial:





Pozdrawiam,

14 comments:

  1. Fajny pomysł i na paznokciach wygląda super :)

    ReplyDelete
  2. świetny pomysł, podoba mi się ;))

    ReplyDelete
  3. ja też raz sprobowałam zrobić coś podobnego, ale u mnie wyszła dodalna kicha, bo lakier zrobił się bardzo bardzo gęsty i dodatkowo cały brokat się odbrawił:(

    ReplyDelete
    Replies
    1. No niestety to jest to ryzyko, ja chyba kiedyś też już robiłam taki eksperyment. Dobrze jest przed zmieszaniem zrobić sobie taką małą próbkę z boczku, wylać troszkę lakieru dać parę niteczek i sprawdzić czy kolor z nich schodzi.

      Podobnie jest z kawiorem (mi bardziej znanym jako bulion), niektóre będą farbować i kolor zejdzie inne można spokojnie zalać lakierem.

      Delete
    2. dzięki za te wszystkie uwagi- pomysł stworzenia własnego lakieru bardzo mi się podoba! mam taki niteczkowaty lakier z Sephory, to jeden z moich ulubieńców :)

      Delete
  4. Prosty sposób, a bardzo efektowny!

    ReplyDelete
  5. Ja osobiście nie przepadam za niteczkami... :] jakiś czas temu "stworzyłam" brokatowy lakier xD po pewnym czasie brokat opadł na dno i tak już pozostał xD mam nadzieję, że Tobie utrzyma się dłużej:)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Też się tego obawiam, zastanawiam się jaka musi być konsystencja lakieru by drobinki nie opadały na dno, pewnie jeszcze pokombinuję :P Kupiłam sobie pigment taki troszkę holo i myślę by go zmieszać z gel like essence (który jest beznadziejny więc żal nie będzie)... Ten póki co po mocnym wstrząśnięciu wciąż nadaje się do użytku zobaczymy jak długo tak będzie^^

      Delete
  6. cześć! widzę, ze zainteresowałaś się niteczkowymi lakierami :) Fajnie wyszło, ale to jeszcze nie to, czego ja szukam :( Jeśli chcesz coś gotowego i niedrogiego z nitkami, to w H&M maja niebieskie niteczkowe glittery, za jakieś 14zl :) Spooky Nails pokazywała jeśli chcesz zobaczyć swatche. Pozdrawiam :)

    ReplyDelete
    Replies
    1. A właśnie moje zainteresowanie niteczkami nie jest tak duże by póki co kupować tego typu lakier ;) Głównie dlatego skłoniłam się na samoróbkę ;) Ale dziękuję, dobrze wiedzieć, chociaż ostatnio szukałam w H&M Lakierów, niestety nigdzie ich nie było :/

      Delete
  7. Rozumiem :) Ja też nie w każdym H&M widziałam.. :/ Mnie kusi zrobić jakiś brokacik ;)

    ReplyDelete
  8. Uwielbiam niteczkowe brokaciki, pieknie sie mienia.
    Super wygladaja na paznokciach

    http://kwiatuszekxtra.blogspot.co.uk/

    ReplyDelete

Bardzo dziękuję za każdy jeden komentarz.
Zawsze przyprawiają mnie one o uśmiech na twarzy :)

Komentarze zawierające reklamy będą usuwane.