Miało być tak pięknie...

...ale top coat oraz pogoda powiedziały ostatnie zdanie. Dziś pokaże Wam mani którym zaraz po stworzeniu byłam zachwycona i wciąż jestem zła na siebie za czekanie do dnia następnego by je obfocić.

Dawno dawno temu, kiedy jeszcze nie miałam stemplowej mani natknęłam się na piękne delikatne zdobienie - kremowe tło delikatne błyszczące heksy ozdobione białym wzorem. Utkwiło mi w głowie tak bardzo, że w końcu gdy nadszedł czas masowego stemplowania postanowiłam wykonać swoją wersję. Wybrałam nieco inną kolorystykę powiedzmy brązowo pomarańczową. Jako bazę położyłam Bell Glam Wear Nude 02, następnie całość pokryłam jedną warstwą topu z Golden Rose Care + Strong 169 a na końcu dodałam wzór z płytki Jumbo ( tej co zawsze ^^ European Romance) przy użyciu Golden Rose Rich Color 109.

Wszystko pięknie pokryłam topem i poszłam spać, rano obudziłam się z mani które wyglądało jakby było robione 4 dni wcześniej, lakier przy skórkach się skurczył, co zabawne wzór z stempla pozostał w tym samym miejscu przez co całość stała się mniej estetyczna. No dobra, nie wygląda to super ale obfocić by wypadało - pomyślałam, niecierpliwie wyczekiwałam aż pokaże się chociaż odrobina słońca, oczywiście nie doczekałam tego momentu, wyszłam zrobiłam swoje a o zdobieniu starałam się zapomnieć. Dziś stwierdziłam, że może jednak warto pokazać to mani, w końcu przez chwilę byłam nim zachwycona, kto wie może jeszcze kiedyś do niego powrócę :)

Cóż i tak oto od zachwytu po zakończeniu "pracy" przeszłam do złości i z mani pożegnałam się bardzo szybko - zaraz po zrobieniu zdjęć. Nie cierpię takiej złośliwości rzeczy martwych ^^

 Pozdrawiam,