Witam,
Dzisiaj kolejna recenzja pisaku od Lovely, tym razem piękny lodowy błękit przywodzący mi na myśl temperaturę wody na otwartym morzu - nie da się wejść! ^^
Lovely Baltic Sand nr. 7 piękny błękit naszpikowany holo drobinkami za którymi zazwyczaj w przypadku piasków nie przepadam. O dziwo w tym wypadku kompletnie mi nie przeszkadzały, dawały piękny połysk w promieniach słońca ( dwa pierwsze zdjęcia robione w cieniu ). Krycie teoretycznie dwu warstwowe jednak ja postanowiłam nałożyć 3 cieniutkie warstwy. Jeśli chodzi o szybkość wysychania nie mam mu nic do zarzucenia, wystarczyło zaczekać ok. 15min :) Pędzelek wygodny, lekko spłaszczony choć jak dla mnie troszkę zbyt miękki. Zmywanie tego gagatka do najprzyjemniejszych rzeczy nie należy, choć spokojnie poradzimy sobie bez kombinowania z metodą foliową czy też klipsami.
Mój aparat chyba miał gorszy dzień przez co większość zdjęć w słońcu wyszła lekko rozmazana.
Skąd moje skojarzenie z lodowatą bałtycką wodą? Co roku do Władysławowa przyjeżdża moja ciocia z wujkiem a my wpadamy w odwiedziny, za każdym razem próbuję wejść do morza niestety po zamoczeniu kostek wymiękam. Jest spora różnica między wodą w zatoce Gdańskiej a tą na otwartym morzu.
Jeśli chodzi o moje ogóle wrażenia na temat tego pisaku są bardzo dobre... ale kurczę to jest piasek, faktura która mnie niesamowicie irytuje na paznokciach, mam wrażenie jakby całe dłonie były na maksa przesuszone. To chyba troszkę dziwne bo zazwyczaj czytam o tym jak Wy lubicie dotykać chropowatej powierzchni piasku - no cóż taka moja fanaberia ^^
Pozdrawiam,
Nie przepadam za efektem piasku na pazurkach, ale muszę przyznać, że lakier Lovely wpadł mi w oko, ma bardzo ciekawy, taki nieokreślony odcień :-)
ReplyDeleteCiekawy, niespotykany kolor.:)
ReplyDeletePiękny, ja mam podobny z Moyry ;)
ReplyDeleteUwielbiam fakturę piasku, denerwuje mnie jak po 2-3 dniach noszenia piasek przestaje być taki chropowaty i łagodnieje...
Ten lakier na żywo jest cudowny, mam wszystkie z kolekcji i sa to moje ulubione piaski....sliczne mani i sliczne paznokcie :)
ReplyDeleteŚliczny! Też go mam i aż wstyd się przyznać, że jeszcze go nie używałam. Ale dzięki Twojemu postowi przypomniałam sobie dlaczego go mam i na pewno w końcu wyciągnę z czeluści mej lakierowej szuflady :D
ReplyDeleteCudeńko! Uwielbiam piaski ;)
ReplyDeletefajne, ale ja wolę takie na zime^^
ReplyDeletea jak by wyglądał pociągnięty topem??? :D
ReplyDeleteBardzo mi się podoba ten kolor, niestety kiedy chciałam go kupić, na półce zostały tylko 2 buteleczki i obie były już wielokrotnie rozkręcone :/
ReplyDeleteOj tak zmora rossmannów, nie raz widziałam ekspedientki które otwierały tusze i lakiery aby pokazać pędzelek -_- klientki jeszcze rozumiem, ale pracowników? :P
DeleteAle ślicznie wygląda :))
ReplyDeleteMam tego gagatka i niestety nieco mnie zawiódł słabszym kryciem niż jego bracia, aczkolwiek dalej uważam go za piękny :D
ReplyDeleteMam go i bardzo lubię - właśnie za ten niesamowity kolor. Fakturę piasku lubię ;-)
ReplyDeleteNiestety ten kolor własnie nie chciał sie komponować z moja skorą :(
ReplyDeletejestem zachwycona efektem, jaki daje, ale jeśli chodzi o kolor, to już mniej ;)
ReplyDeleteMam i uwielbiam <3 wszystkie piaski z tej serii są cudowne :D Ja bardzo lubię sobie miziać po chropowatych paznokciach :D
ReplyDeleteśliczny ma odcień ;)
ReplyDeletezdecydowanie musze odświeżyc swoje baltic sand ;) Super!
ReplyDeleteZawsze sobie powtarzam, że nie potrzebuję tych lakierów, bo w sumie żaden mi się nie podoba, ale teraz mnie skusiłaś ;)
ReplyDeleteBede go miala na dniach. Ja majac piaskowy lakier na paznokciach mam uczucie sciagania paznokci. I caly czas czuje ze cos na paznokciach jest wiec Cie rozumiem
ReplyDeletePatrząc na ten lakier na półce w sklepie nie wydawał mi się taki ciekawy,ale widzę u Ciebie, że przedstawia się rewelacyjnie:)
ReplyDeleteE tam, bez przesady - co roku jeżdżę do Władka i się kąpię cała w morzu :D
ReplyDeleteMam ten lakier, lubię go, aczkolwiek jakoś spodziewałam się po nim czegoś innego?