Ostatnio zamęczam Was glitterami, dziś nie będzie inaczej! Pogoda jest dobijająca, nie pamiętam kiedy ostatni raz widziałam słońce, co może być lepsze na poprawę humor od kolorowego neonowego mani? Chyba nic...
Chyba każda z Was chociaż raz bawiła się w mieszanie lakierów, wielokrotnie próbowałam stworzyć top coat z glitterem, niestety za każdym razem po paru dniach lakier nie nadawał się do użytku, ciężkie drobinki opadały na dno butelki. Ku mojej radości parę dni temu wreszcie udało mi się stworzyć taki lakier który będę mogła używać wielokrotnie.
Niestety nie obyło się bez błędów. Postanowiłam wybrać bardzo rzadką odżywkę od Maybeline ponieważ jako jedyna w moich zbiorach posiadała kuleczki do mieszania lakieru. Minus jest taki, że już po paru minutach drobinki osiadają na dnie, na szczęście wystarczy wstrząsnąć buteleczką przez parę sekund i można malować. Na poniższym filmiku widać ten proces.
Obecnie już posiadam kuleczki do mieszania i z pewnością będę kombinować dalej z różnymi konsystencjami, choć korci mnie ręczne układanie, niestety na to trzeba wygospodarować więcej czasu.
Lubicie takie zabawy? Czy jednak zdecydowanie bardziej odpowiadają Wam gotowe lakiery tego typu? Ja jestem jedną z tych lakierowych maniaczek które marzą o tworzeniu własnych niepowtarzalnych perełek do kolekcji. Mam nadzieję, że szybko uda mi się sprowadzić kolejne rodzaje glitteru do sklepu, niestety czasem trzeba najpierw sprzedać by później móc kupić ^^
PS. Niestety niebieskie drobinki zniknęły na czarnym tle buuu :(
Pozdrawiam,
Jak to mówią ładny glitter to dobry glitter. No dobra ja tak mówię :)
ReplyDeleteMimo, że glitter nie w moim stylu niesamowicie mi się podoba ;-) Jest inny niż wszystkie pozostałe ,,dodatki" tego typu i chyba właśnie to mnie w nim urzekło :-D
ReplyDeleteZa ten urok można mu wybaczyć problemy :) Przepiękny glitter, mam nadzieję, że w sklepie pojawi się więcej rodzajów, chętnie sama bym spróbowała :D
ReplyDeleteW sumie z nim nie miałam problemów, bardziej z tym jaką konsystencję do niego dobrać. Wcześniejsze próby mieszania były z innymi rodzajami glitteru :)
Deleteświetny franken, czekam na niego na białym tle :D
ReplyDeleteSuper są te neonowe piegi:D Chyba się skuszę:P
ReplyDeleteJa lubię takie własne mieszanki. Bardzo fajny topper wyszedł :)
ReplyDeletea mi się bardzo podoba to że ten brokat tak losowo się układa, a nie idealnie każda kropeczka w idealnej odległości od kolejnej
ReplyDeleteŚwietne to <3 Chyba kupię sobie taki glitter do lakieru :)
ReplyDeletePodoba mi się. Mam też taki jeden, w którym wszystkie drobinki opadają i muszę łowić tym pędzelkiem jak wędką ryby ;)
ReplyDeletePiękności zrobiłaś a taki glitter to samo cudo :D
ReplyDeleteuwielbiam takie diy, mam w swoich zbiorach kilka buteleczek własnej roboty :)
ReplyDeleteAaaaa genialny! :-D
ReplyDeleteBardzo podobaja mi sie te neonowe piegi, wiec i top bardzo mi sie podoba!
ReplyDeleteoooo ale Ci ładny wyszedł :P podoba mi się bardzo :P
ReplyDeleteWOW świetnie to wygląda! :D
ReplyDeleteKiedyś pamiętam, że dodawałam różne kombinacje brokatów do lakierów bezbarwnych, ale teraz najczęściej wybieram gotowce ;)
ReplyDeletemarzę o takim topperze ^^
ReplyDeleteA ja co zmieszam jakis lakier to okazuje sie niewypalem. Ten jest swietny a przez to ze matowy to chyba nie ma problemu z tym ze mi zawsze przy mieszankach brokat, heksy i inne matowieja i traca caly urok. Wciaz tez czekam na poszerzenie asortymentu sklepu bo jako kobieta zaradna robie zakupy zazwyczaj u jednego sprzedawcy u ktorego moge kupic jak najwiecej.
ReplyDeleteP.S, jest w Twoim blogu to cos bo w niedziele znowu caly przejrzalam, a kiedys juz to zrobilam. Pozdrawiam
Bardzo mi miło słyszeć takie słowa, bo ostatnio "ciężko" prowadzi mi się bloga, nachodzą myśli " po co" na szczęście póki co udaje mi się je zwalczyć i działać dalej, to chyba taka pora roku, że większości się nic nie chce. Faktycznie plusem tego glitteru jest fakt iż lakier bezbarwny w ogóle na niego nie wpływa kolory pozostają żywe, sama wcześniej miałam te same problemy. Co do rozszerzania asortymentu, gdybym mogła od razu kupiłabym wszystko w tonach, niestety, jest to źródło mojego utrzymania i muszę się powstrzymywać, choć myślę, że glittery będą czekać na zamówienie na szczycie kolejki ;)
DeleteNie wiem co się dzieje w tej buteleczce, ale wygląda rewelacyjnie! Świetnie, że udało Ci się zmieszać lakier bez szkody dla brokatu, mi zwykle puszcza kolor w takich momentach (zapewne jest podłej jakości i nie powlekany). Bardzo podoba mi się zastąpienie wielokątnego brokatu kropkami, całość wygląda pysznie
ReplyDeleteŚwietny pomysł. No i jaka satysfakcja ze stworzenia czegoś swojego :)
ReplyDeletePiękny <3 aż się zaczęłam zastanawiać nad kupnem :D
ReplyDeletecudny jest ten glitter, właśnie też miałam zamiar go kupić i zmieszać z bezbarwnym lakierem :)
ReplyDeletecudny jest ten glitter :) świetnie wygląda na tej czarnej bazie
ReplyDeleteTeż się zastanawiałam nad kupnem tych kropeczek ;-)) Pięknie to wygląda u Ciebie!
ReplyDeleteCudne pazurki :)
ReplyDeleteŚliczne są te kolorowe piegi ;) na czarnym kolorku wyglądają fantastycznie ;)
ReplyDeleteŚwietnie wyszło! A na paznokciach prezentuje się rewelacyjnie!
ReplyDeleteJa się bardziej czaje na płytki, tylko najpierw muszę się nauczyć stemplować ;) choć myślę, ze piegi tez do koszyka wpadną ;) nm możliwy odbiór osobisty w Gdańsku?
ReplyDeleteMam takie neonowe piegi, ale wolę je sama układać niż dodawać do lakieru :)
ReplyDeleteŚwietny jest ten brokat, miksuj I wystawiaj na allegrze, będziemy kupować gotowce.
ReplyDelete