Pomimo, że Mexico od Kobo jest piękny, długo nie nosiłam go solo...
Niestety wybrałam zły dzień na zdobienia odręczne wymagające precyzji, ale o tym przeczytacie w dalszej części posta
Ciężko mi powiedzieć co przedstawia to zdobienie, nazwałam je kwiatową abstrakcją, trafnie?
A dlaczego tak narzekam na wstępie?
Był to dzień gdzie ręce puchły mi niemiłosiernie a ręka non stop się telepała.
Dobrze wiecie jak krytycznie podchodzę do swoich zdobień, najbardziej nie lubię braku płynności,
niechlujstwa oraz wszelakich nierówności.
Niestety na niektórych paznokciach widać kiedy ręka mi drżała przez co brakuje idealnie pociągniętej kreski, szczerze gdyby nie pozytywne opinie na instagramie pewnie bym wam tego malunku nie pokazała.
Mam dla was również wersję matową - testuję mat od My secret, który pozytywnie mnie zaskakuje,
byłam do niego nastawiona raczej sceptycznie - ale o tym będzie osobny post :)
Wiem, że może Was denerwować moja samokrytyka, jednak nic na to nie poradzę.
Chciałabym kiedyś osiągnąć perfekcję w wielu rzeczach, cieszę się jak dziecko gdy coś wychodzi tak jak sobie to wyobrażam w głowie.
Całe zdobienie zostało wykonane za pomocą czarnej i niebieskiej farbki akrylowej oraz pędzelka.
Lecę przysiąść teraz nad stempelkami (wreszcie wzorki się odbijają!!!), jednak inwestycja w stempelek konada (kosztował on mnie niecałe 10zł) była opłacalna :)
Co prawda teraz cierpię na brak dobrych płytek, gdyż zamówiłam tylko jedną, ale może da radę coś ciekawego stworzyć z tymi podróbami które posiadam...
Jeśli ktoś z Was ma na sprzedaż płytki konada bądź Cheeky (lub inne z tych lepszych) po atrakcyjnych cenach to zapraszam do kontaktu na e-maila ;)
Pozdrawiam,
efekt niesamowity bardzo mi się podoba
ReplyDeleteBardzo mi się podoba ta Twoja abstrakcja :) Nic złego w tym mani nie widzę :P
ReplyDeleteśliczne kwiatki! i nie martw się, nie widać niedociągnięć lub nierówności :) ale nie dziwię się, że chcesz być perfekcyjna, też mi się to marzy ;)
ReplyDeletew macie zdobienie jest jeszcze fajniejsze!!! mnie podoba się bardzo, ale rozumiem jak to jest, gdy finalny efekt odbiega od wiziji...
ReplyDeleteAż taka abstrakcja to nie jest - widać że kwiatki ;) i to bardzo ładne i zgrabne ;)
ReplyDeleteBardzo fajny mani, nie dopatruję się w nim żadnych niedoskonałości ;)
ReplyDeleteJak dla mnie wygląda idealnie,bez zarzutów;)
ReplyDeletepiękne zdobienie ;)
ReplyDeletedla mnie bomba :-), a może tutorialek ??? :-)
ReplyDeleteMoże po porodzie wrócę do tutoriali :)
Deletejestem za :-)
Deletenowymi płytkami to i ja bym nie pogardziła, bo konadowską posiadam tylko jedną i szła do mnie z Niemiec prawie dwa tygodnie (niby krótka odległość ale nasza poczta...) i byłam zła że nie zamówiłam więcej bo trafiłam na darmową przesyłkę wtedy :(
ReplyDeleteco do zdobienia to tak, zdenerwowałaś mnie! przecież jest śliczne! serio :) nie ma się do czego przyczepić, jest delikatne i wcale nie widać że telepała Ci się ręka :) i w macie podoba mi się bardziej :)
A to dziwne, ja też z Niemiec zamawiałam, w piątek wieczorem kupiłam na all w środę była u mnie :P
Deletepiękne delikatne zdobienie. ;)
ReplyDeletesuper , jest równo idealnie za wysoko stawiasz sama sobie poprzeczkę :0 ale znam to skądś:)
ReplyDeleteślicznie Ci to wyszło :)
ReplyDeletebardzo mnie si,e podoba, kwiatuszki ślicznie wyglądają :)
ReplyDeleteBardzo ładne, na zdjęciach wyglądają precyzyjnie:)
ReplyDeletefajne, takie dywanowo-zasłonowe wzorki
ReplyDeleteŚlicznie wyszły. Powodzenia ze stempelkami, ja też ubolewam nad tandetnością moich płytek. Jak tylko będę mieć przypływ gotówki inwestuję w Cheeky.
ReplyDeletenie narzekaj, jest bardzo ładnie:)
ReplyDeleteśliczne :)
ReplyDeleteBardzo ładnie:)
ReplyDeletenie mogę wysłać maila do Ciebie!:D coś mi się wyświela, że nieprawidłowy adres, a biorę ten z Twojego bloga.. możesz mi napisać tu pod komentarze, bo oszaleje ze swoją głupotą!:)
nailartredrouge@gmail.com - nie wiem co się dzieje, bo podany jest prawidłowy email :D no chyba, że te duże litery trzeba zmieniać jednak na małe ;/ Daj znać czy się udało
DeleteWysłałam właśnie.. zmieniałam na małe. nie wiem co, ale coś widocznie popierdzieliłam. :)
Deletemi to zdobienie bardzo się podoba jest idealnie zrobione a czepiasz się tak jak ja samej siebie hehe jutro ja pomarudzę przy moich pomaranczkach :) ja na szczęście nie musiałam kupować stempla i płytek z konada dostałam go już ze 3lata temu i pasuje mi go zacząć używać płytek nigdy dość sama bym zakupiła jakieś a kiedyś w naturze kupiłam z essence pasuje je spr bo wstyd pisać ale użyłam ich raz do spr jak wyjdą na kartce :)
ReplyDeleteA ja nie wiem na co Ty narzekasz jak te kwiatuszki są naprawdę piękne :)
ReplyDeletenie marudź, jest pięknie! na prawdę uroczo to wygląda :)
ReplyDeletemat póki co jeszcze do mnie nie przemawia..
podobają mi się szczególnie te kwiatki z łodyżkami :) bo są takie osobliwe i niespotykane :)
ReplyDeleteDoskonale rozumiem Twoją frustrację, niejednokrotnie latały u mnie buteleczki, choć wszyscy mówili, że zdobienie jest w porządku :) No i utwierdzam się w przekonaniu, że ten kobowy meksyk jest boski :)
ReplyDeletepiekne kwaituszki, ja mam podobnie ale z makijazem namaluje zmywam a jak juz wystawie cos na bloga to wiecznie jestem niezadowolona, ze moglo byc lepiej inaczej:)
ReplyDeleteoj ja tak mam przy malowaniu kreski eyelinerem, musi być idealnie na obu powiekach.. Potrafię poprawiać je przez dobre 15-20 min :/ Pomimo, że nikt już nie widzi żadnej różnicy :D
Deleteświetne :) takie słodkie, bardzo podoba mi się kolor lakieru tego pod wzorkiem
ReplyDeleteBOSKI EFEKT... :) Już na FB widziałam.
ReplyDeletePozdrawiam
Sol/Monique
PS. W wolnym czasie zapraszam do mnie na KONKURS! :)
Urocze ! :) To który lakier "idzie" jako kolejny?
ReplyDeleteŁadnie Ci to wyszło ; )) .
ReplyDelete