Purple Ombre Nails?

Dzień Dobry!

Dziś nadszedł dzień na moje pierwsze ombre...
Ale czy na pewno?
To pozostawiam waszej opinii gdyż jest ono nieco nietypowe.





Parę dni temu postanowiłam "zrobić" sobie próbniki na lakiery.
Po umieszczeniu wszystkich emalii na nich moją uwagę przyciągnęły fiolety,
lecz nie te zwykłe, a z dodatkiem drobinek.
Okazało się, że posiadam lakiery o różnych odcieniach fioletu z dość podobnym wykończeniem.
Niestety jak później się okazało lakier z paznokcia serdecznego bardziej wpada w efekt lustrzany,
ale mimo wszystko wydaje mi się iż pasuje do reszty :)

Użyte lakiery:
Wibo  Express Growth nr. 113 (mały)
Wibo Express Growth nr. 184 (środkowy)
Wibo Express Growth nr. 22 (serdeczny)
Golden Rose Matte Velvet 107 (wskazujący)






Kolorki nosiło mi się bardzo dobrze, ostatnio dobrze czuję się w fioletach :)
Sporo też moich pierwszy razów jak możecie zauważyć (chyba co druga notka^^)
Efekt ombre bardzo mi się podoba z pewnością spróbuję też klasycznego (łagodniejszego przejścia)
jednak dobranie 5 lakierów (lub chociaż czterech) w różnych odcieniach o jednym wykończeniu
nie jest łatwe. Dzięki próbnikom wiem jakich odcieni mi brakuje - np. nie posiadam żadnego
niebieskiego pastelowego lakieru, jak mogłam tego nie zauważyć?
(wczoraj nadrobiłam ten brak - w jakimś kiosku skusił mnie lakier nieznanej mi firmy)

Co sądzicie o takim ombre jakie dziś Wam zaprezentowałam? Można je w ogóle w ten sposób nazwać,
czy to zdobienie jednak już wychodzi z tego tematu?





Życzę Wam miłej i spokojnej niedzieli
Pozdrawiam,


25 comments:

  1. bardzo fajne, aczkolwiek ja nie przepadam za takim wykończeniem, jak mają te lakiery, no ale to już tylko kwestia gustu :)

    ReplyDelete
  2. świetne jest!
    ja tylko raz zrobiłam ombre, jakoś mnie nie ciągnie do tej metody :)

    ReplyDelete
  3. Bardzo podobają mi się kolorki. Świetnie do siebie pasują.

    ReplyDelete
  4. Świetne, szczególnie ten na wskazującym :)

    ReplyDelete
  5. O ten z Golden Rose bym się pokusiła. :)

    ReplyDelete
  6. Bardzo nietypowe, ale mi się podoba :) Jestem mega zaskoczona tymi lakierami z Wibo. Pisałam, że w butelkach mi się nie podobają, zresztą nadal tak jest. Jednak jak patrzę na paznokcie to aż trudno uwierzyć, że to te same lakiery :D Podobaję mi się.

    ReplyDelete
    Replies
    1. Dokładnie mam to samo, w buteleczce tylko ten niebieski mi się podobał, a na paznokciach już 3 wkupiły się w moje łaski^^

      Delete
  7. Świetny błysk!:) Gdzie można dostać te lakiery? w Rossmanie??

    ReplyDelete
    Replies
    1. Jeśli chodzi o wibo, nie wiem gdzie można je dostać ani co to za kolekcja, dostałam je za wyróżnienie w konkursie wibo, z tego co wiem nie ma ich na pułkach tej firmy niestety :(

      Delete
  8. według mnie jak najbardziej można to nazwać ombre :P Wyszło Ci super! I tak jak aalimkaa, w buteleczkach mi się te lakiery nie podobają, ale na paznokciach są śliczne! :)

    ReplyDelete
  9. połączenie kolorów bardzo ładne, nie przepadam za takim wykończeniem, ale tutaj prezentują się ciekawie

    ReplyDelete
  10. fajnie :) też lubię fiolety :)

    ReplyDelete
  11. hmmm zahacza o ombre ale chyba jak dla mnie jest za duża rozbieżność w kolorach, niby wszystkie fiolety ale przejścia są za mocne. Co nie oznacza, że wygląda to źle :)

    ReplyDelete
  12. bardzo fajne. mnie też ostatnio na fiolety nosi.

    ReplyDelete
  13. ciekawie wygląda te Twoje fioletowe ombre ;)

    ReplyDelete
  14. Nigdzie takich nie widziałam, to po pierwsze. Po drugie ciekawe jak prezentowałoby się to w matowej wersji, ale ta na pewno oryginalna. Pozdrawiam :)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Ja akurat nie mogę się przekonać do matu, kilka razy próbowałam, ale zawsze dość szybko znika z moich paznokci.

      Delete
  15. Nie przepadam za tym wykończeniem, ale ombre jak najbardziej :) Świetnie wygląda.

    ReplyDelete
  16. świetne odcienie ja też lubię fiolety i sama też ost musiałam kupić jeszcze jeden bo ciągle szukam tego o jaki mi chodzi :)

    ReplyDelete
  17. Podoba mi się takie nietypowe ombre, nie widzę też różnicy w wykończeniu, o której pisałaś. Pewnie na żywo rzuca się bardziej w oczy :) Nie mogę wyjść z podziwu dla lakierów Wibo, zawsze traktowałam je po macoszemu, a one coraz częściej pozytywnie mnie zaskakują ;)

    Co do braków w lakierach, to ja zauważam takowe u siebie, gdy akurat robię zdobienie i orientuję się, że bez tego jedynego odcienia (którego akurat oczywiście nie mam) nie wyjdzie mi tak, jak bym chciała :)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Ah znam ten ból, jeszcze większy jest gdy wracam z nowymi lakierami a się okazuję iż kupiłam odcień który już mam pomimo, że w innych mam braki :P

      Delete

Bardzo dziękuję za każdy jeden komentarz.
Zawsze przyprawiają mnie one o uśmiech na twarzy :)

Komentarze zawierające reklamy będą usuwane.